SAMOWYDAJĄCY się autor
Motto:
Self-publishing. Tak nazwano tę aktywność, jakby nie było na to polskiego
odpowiednika. Ale cóż…., tworzyciele iluzji wolą wzorować się na obcych trendach i używać zachodnie określenia. Wystarczy popatrzeć, co wyprawia władza w Warszawie w dobie
fiksacji koronawirusa. Czy tak być powinno?
Odpowiem na to tak. Jak zrzynałeś
na klasówce w podstawówce, to nauczyciel zabierał kartkę i stawiał dwójkę w
dzienniku. Tak było za dawnych czasów. Teraz postawiłby jedynkę, ponieważ
obowiązuje inna skala ocen od 1 do 6. W okresie szkolnym poznajemy znaczenie
dobra i zła, a co dzieje się w dorosłym już życiu?
Wszystkie chwyty są dozwolone, aby tylko pieniądz szedł…
Na rynku powstała nisza wydawnicza, tak zwani autorzy samowydający
się, ponieważ nużące się stało pukanie do drzwi polskich
wydawnictw. Ile można wysyłać mejli, i ile razy dopytywać się, czy ktoś zerknął
na fragment książki albo pełną jej zawartość.
Self-publishing
istnieje, ponieważ polskie wydawnictwa w większości przypadków
korzystają z rankingu najlepiej sprzedających się książek w Amazon.com. Kupują
licencje i tłumaczą dzieła zagranicznych autorów, ponieważ uważają, że ten sam
materiał świetnie w Polsce się sprzeda. Wychodzą na tym z zyskiem albo
niekoniecznie. Sporo pozycji trafia do outletu (na wyprzedaż), ale to ich nie
przeraża. Zyski z innych dzieł rekompensują straty. Zepchnęli polskich autorów
do terminologii self-publishingu kwalifikując ich, jako pisarzy słabego pióra.
W sposób ten usprawiedliwiają własne wybory – pęd do
szybkiej zyskowności bez zbytniego starania się o marketing zagranicznych dzieł. Taki podział godzi w dobrze zapowiadających się polskich
pisarzy, o których znane wydawnictwa zupełnie nic nie wiedzą.
Dlatego też, nie wierz
temu co wypisują o
self-publishingu. Spośród wielu książek, jakie ukazują się na rynku, wyszukuj
perełki wedle własnego uznania i indywidualnych odczuć. Nie zwracaj uwagi na
umowny podział rynku. Pamiętaj, że co jest reklamowane jako marka, nie w każdym
przypadku spełnia te kryteria. Buble też są publikowane przez znane wydawnictwa. Dlatego pamiętaj o tym, że o popycie decyduje potrzeba, a nie chwytliwa reklama jako wabik produktowy. I na koniec wpisu napiszę, że w Amazon.com wydają także autorzy z tak zwanego self-publishingu (samowydający się pisarze tj. wydawcy samoistni).
Serdeczności, autorka
Komentarze
Prześlij komentarz